Recenzje - Szperacz
Ostatnie recenzje
- 26 03 2014 Zeydler-Zborowski Zygmunt - Talizman wschodu
- 07 03 2014 Gierałtowski Jerzy - Grobowiec rodziny von Rausch (EH)
- 14 02 2014 Korczak Janusz M. - Tajemnica trzech śmierci
- 13 02 2014 Miłoszewski Zygmunt - Uwikłanie (GG)
- 07 02 2014 Zeydler-Zborowski Zygmunt - Gość z Londynu (MPu)
- 30 01 2014 Nicolas Freeling - Tajemnica białego mercedesa
Zeydler-Zborowski Zygmunt - Sekret Julii (NJ) |
![]() |
![]() |
Dodatkowo fragment akcji rozgrywa się we Włoszech, co z jednej strony chyba oddaje sympatię pisarza do tego kraju (wątki włoskie są relatywnie częste w twórczości ZZZ), a drugiej nadawało wtedy powieści kryminalnej takiego bardziej międzynarodowego poloru, co ówcześni czytelnicy (w tym autor recenzji) bardzo sobie cenili. Dopiero na stronie 78 (z 188) pojawia się niezastąpiony major Downar i to od razu trafia w ogień wydarzeń czyli na miejsce zbrodni. A zamordowany został Błażej Reiting, czy wyżej wskazany lektor z drugiego wątku romantycznego, bibliofil z wątku obsesyjno-hobbystycznego oraz wuj z wątku bandycko-kryminalnego. Aby jeszcze bardziej zagmatwać zagadkę okazuje się, że badania laboratoryjne wykazują większą liczbę prób zamordowania denata. Napięcie u czytelników zostaje jeszcze bardziej podkręcone poprzez fakt, że już w trakcie pierwszych przesłuchań dwie osoby zupełnie niezależnie przyznają się popełnienia morderstwa (str. 99 i 102). Najpóźniej od tego momentu wiadomo, że śledztwo będzie trudne i podoła mu może wyłącznie taki wybitny specjalista jak major Downar. Oczywiście, ZZZ wykazał jak zwykle pełen profesjonalizm, a więc mordercą okazuje się osoba spoza głównego nurtu wyżej wymienionych wątków, a motywem jest zwykła i banalna chciwość, chociaż bezwzględność postępowania mordercy dziwi nawet milicjantów. Na swój sposób powieść ta poprzez skomplikowanie fabuły oraz pewną staroświeckość bohaterów przypomina nawet te najbardziej klasyczne europejskie powieści kryminalne z przełomu XIX i XX wieku: czytelnik czuje się trochę tak, jakby obcował z dziełem, które tworzyło kanon gatunku. Naprawdę szkoda, że ta powieść nie ukazała się nigdzie poza Polską. I pomimo faktu, że znacząca część "Sekretu Julii" ma charakter bardziej obyczajowo-romansowy, to jednak wielbiciele powieści kryminalnej niewątpliwie uznają to dzieło za "swoje". Smaczków obyczajowych dnia codziennego Peerelu czy topografii miast, jak zazwyczaj u ZZZ nie ma za wiele: ot, rzucone mimochodem wspomnienie gęsi kupionej w Hali Mirowskiej, kawiarnia "Nowy Świat" lub też mieszkanie Reitinga na ulicy Smolnej (akcja dzieje się w Warszawie). A o tym, że kiedyś było może łatwiej prowadzić śledztwo świadczy także sposób prowadzenia poszukiwań pewnej ładnej dziewczyny w stolicy: funkcjonariusze od razu dochodzą do wniosku, że te ładne najpewniej pracują w następujących branżach: "teatr, film, telewizja, salony mód ....balet obsługa gości zagranicznych, LOT". A że dysponowano zdjęciem poszukiwanej, to jej odnalezienie było tylko kwestią czasu i to dość krótkiego. Te czasy już miejmy nadzieję nie wrócą. |